W mojej pracowni już dawno wymknął mi się ten proces spod kontroli i ostatecznie wyszłam grubo po za artystyczny nieład, co odważę się Wam pokazać.
Potrzeba było dużo zacięcia, spokoju i wytrzymałości w temperaturach przekraczających 30'C aby doprowadzić to pomieszczenie do takiego stanu, ale było warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz