Ostatnio zakwitło kilka nowych broszek.
Zawsze przy ich robieniu miałam zagwostkę co tu dać na pręciki i zaczynało się kombinowanie, a od kiedy zaopatrzyłam się w super melanżowane przędze nie mam problemów z doborem kolorów do całości kompozycji - zawsze któraś pasuje. Jedna porcja wystarcza na kilka kwiatków.
Najbardziej podobają mi się jednak te przędze wełniane łączone z jedwabiem - dodaje to środkom kwiatka blasku. Możecie z resztą sami porównać. Dwa górne kwiatki to przędza jedwabno-wełniana , a reszta wełniana.
O, zapomniałam jeszcze o jednej !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz